Poznajcie
Rosy. Jedną z dziewczyn Catrice, która pojawiła się w limitce „Un, deux, trois”
dostępnej w sieci Hebe. Rosy ma trzy wcielenia – lakieru, różu i pomadki, ale
tylko ostatnie z nich skradło moje serce na tyle, bym zdecydowała się je zabrać
do domu.
Jak
wszystkie pomadki Catrice Rosy ubrana jest w piękne czarne opakowanie z
plastiku, w tym przypadku ozdobione szarymi literkami w różnych czcionkach,
układającymi się w nazwę marki. Opakowanie jest bardzo porządne, zamykane na „click”,
do tego wygląda elegancko. Pomadka ma 3,5 g, wyprodukowano ją we Włoszech i
jest ważna 36 miesięcy od momentu otwarcia.
Cała
kolekcja składa się z 5 odcieni, od ciemnego różu po beże, czyli tak zwany „nude”.
Ja wybrałam przedostatni odcień, czyli coś pomiędzy różem a beżem. Jasny,
delikatnie przytłumiony kolor, który świetnie nadaje się do bardziej
intensywnego makijażu oka albo solo na dzień, jeżeli jest się już znudzonym nudasami.
I do tego matowy. Like it. Ale przejdźmy do konkretów. Pomadki lepiej nie
nakładać bez bazy w postaci wklepanej pomadki nawilżającej, bo nie dość, że
wejdzie w każde najmniejsze załamanie, to jeszcze wysuszy skórę. Z kremową bazą
Rosy nakłada się dość komfortowo, chociaż najlepiej sprawdzają się do tego
palce, ewentualnie delikatne przyklepanie opuszkami przy aplikacji innymi
akcesoriami albo prosto ze sztyftu. Przy takiej aplikacji nie czuć jej też na
ustach. Nałożona solo szybko daje odczucie ściągnięcia. Trzyma się ładnie, koło
2-3 godzin, oczywiście bez jedzenia i picia, bo tego po prostu nie przetrwa.
Rosy
to piękność, absolutna matowa piękność. I jako to już z pięknościami bywa – kapryśna
okropnie. Na szczęście znalazłam na nią sposób i jakoś się dogadujemy. Nawet na
stałe zagościła w mojej torebce, jednak obawiam się, że wielkiej miłości z tego
nie będzie.
Jak
podoba Wam się Rosy? Macie podobne odcienie w swojej kosmetyczce? A może
możecie polecić pomadkę w takim kolorze, przy której nie będę musiała tyle
kombinować?
Pozdrawiam,
Kasia
Ładny, delikatny kolorek :)
OdpowiedzUsuńAle ładna! Ja jakoś olałam tę limitkę :D
OdpowiedzUsuńpięknie Ci w takim kolorze!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńNa ustach wygląda pięknie :-) Z podobnych znam Airy Fairy oraz Angel :-)
OdpowiedzUsuńBardzo przypomina mi 02kę z Golden Rose Velvet matt, która nie jest taka kapryśna, a kolor mi się podoba bo i 02 mi się podoba. Na moich ustach daje mniej więcej taki efekt jak ta u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńTo muszę się przyjrzeć dwójeczce z GR ;)
UsuńKolor ma sliczny, bardzo naturalny: ))
OdpowiedzUsuńPrześliczny, dziewczęcy i subtelny kolor :)
OdpowiedzUsuńDoskonała nie jest, ale kolor fajny.
OdpowiedzUsuńrzeczywiście piękność,a Ty jaka śliczna :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAlez Ty masz dziewczyno genialną cerę!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń