Poznajcie
Rosy. Jedną z dziewczyn Catrice, która pojawiła się w limitce „Un, deux, trois”
dostępnej w sieci Hebe. Rosy ma trzy wcielenia – lakieru, różu i pomadki, ale
tylko ostatnie z nich skradło moje serce na tyle, bym zdecydowała się je zabrać
do domu.
Manicure || Dno i wodorosty
piątek, 29 sierpnia 2014 | 12 komentarzy |



Dzisiaj
manicure, który występuje pod roboczą nazwą „dno i wodorosty”. Dlaczego?
Robiłam go późno w nocy i dopiero rano zorientowałam się, że dobór
kolorystyczny wyszedł mi trochę morsko, a wręcz błotniarsko. A przed oczami
stanęła mi pani od matmy z podstawówki, która chuchając nam w twarz
papierosowym oddechem syczała „dno i wodorosty, niżej niż dno i wodorosty”.
Odnośnie naszej wiedzy, oczywiście. Jeżeli chodzi o manicure to wykorzystałam
metodę z folią spożywczą, czyli Saran Wrap Manicure. Podstawą do zdobienia był
lakier Essie In The Cab-Ana z kolekcji Resort 2013, a zdobienie wykonywałam
lakierem Golden Rose Rich Color 36. Nastepnie całość pokryłam topem Glorious
Aquarius z Essence.
Walka na gąbki - Real Techniques czy Syis?
niedziela, 24 sierpnia 2014 | 25 komentarzy |



Gąbeczkowej
epopei ciąg dalszy. Jakiś czas temu wychwalałam Wam pod niebiosa Miracle Sponge
od Real Techniques. Około miesiąca po rozpoczęciu aplikacji podkładu gąbeczką
RT, w ShinyBox’ie otrzymałam limitowaną edycję Make-up Blendera od firmy Syis. Ponieważ
większość z Was również dostała różowe jajo zdecydowałam, że porównam obie
gąbki.
Lily Lolo - love or hate
piątek, 22 sierpnia 2014 | 20 komentarzy |



Co
się odwlecze to nie uciecze – jak to mawiają. I podkładowi Lily Lolo też się
nie upiekło, mimo, że po roku pobytu w mojej kosmetyczce pojawiła się szansa na
to, że prędzej skończę opakowanie niż zrecenzuję produkt. A recenzja nie
pojawiała się z powodu naszej burzliwej relacji Love-Hate. Recenzja LL
klasyczną nie będzie, bo to raczej opowieść o moich zmaganiach z tym podkładem.
Zaczynając
od suchych faktów: podkład mam w plastikowym opakowaniu z sitkiem w starej
szacie graficznej, czyli przezroczyste opakowanie z biało-szarym wieczkiem. Pojemność pudełeczka to 10 g, a ważność kosmetyku to 24
miesiące od daty otwarcia. Do mojej jasnej karnacji o ciepłej tonacji najlepiej
dopasował się odcień Warm Peach.
ShinyBox sierpień 2014
środa, 20 sierpnia 2014 | 22 komentarze |



Już
tak z tymi boxami bywa, że dużo się oczekuje, a potem schodzi z człowieka
powietrze, kiedy po otwarciu pudełka nie ma efektu "wow". Gdy dzisiaj
rano zobaczyłam zawartość pomarańczowego beGlossy z sierpnia zaczęłam się
obawiać, czy Shiny, które miało trafić w moje ręce będzie chociaż w połowie tak
fajne jak konkurencyjny box. Okazuje się, że niebieskie pudełeczko dostarczyło
co najmniej tyle samo emocji co pomarańczowe.
Smerfetka?
poniedziałek, 18 sierpnia 2014 | 17 komentarzy |



Z
początkiem tygodnia - kolorowo i matowo za sprawą lakieru Golden Rose, który
pokazywałam Wam w poście o wakacyjnych zakupach. Lakier wypatrzyłam na kanale
Red Lipstick Monster i tak mnie uwiódł jego kolor i efekt na paznokciach, że
nie mogłam się powstrzymać przed zakupem. Tym bardziej, że mat od dawna nie
gościł na moich paznokciach.
Rozdanie z Organique!
niedziela, 17 sierpnia 2014 | 11 komentarzy |



Na
fanpage bloga rozpoczęło się rozdanie, w którym można zdobyć pachnącą nowość
Organique. Skusicie się? klik
Wakacyjne zakupy
piątek, 15 sierpnia 2014 | 19 komentarzy |



Posty
zakupowe nie są zbyt często publikowane na moim blogu. Ba, w 2014 nie
opublikowałam nic zawierającego takie zakupowe zestawienie. Spowodowane jest to
przede wszystkim tym, że staram się stawiać na minimalizm i nie mieć w szafce
zapasów kosmetycznych. Jednak w te wakacje skusiłam się na zakupu kilku
kosmetyków, z których tak się cieszę, że musiałam się z Wami podzielić.
10 twarzy Lipca
środa, 13 sierpnia 2014 | 12 komentarzy |



Wydarzenie miesiąca
Po
moim kilkutygodniowym zniknięciu z blogosfery nikogo nie zdziwię twierdząc, że
wydarzeniem lipca były moje długie wakacje. Nie tylko pod względem czasowym,
ale i kilometrowym, bo w dwa tygodnie zrobiliśmy ich aż 3 tysiące :D Chcecie
trochę zdjęć? :>
Kosmetyk kolorowy
miesiąca
Pierwsze
oszustwo w tym podsumowaniu. Nie znalazłam kosmetyku kolorowego, który podbił
moje serce w tym miesiącu, ale ukochałam sobie produkt, który bardziej
pasowałby do zajętej już kategorii „gadżet”. Wprawdzie nie jest to kosmetyk, a
tylko płyn do czyszczenia pędzli Inglot,
to jednak pędzle mają wiele wspólnego z kolorówką, co nie?