Gąbeczkowej
epopei ciąg dalszy. Jakiś czas temu wychwalałam Wam pod niebiosa Miracle Sponge
od Real Techniques. Około miesiąca po rozpoczęciu aplikacji podkładu gąbeczką
RT, w ShinyBox’ie otrzymałam limitowaną edycję Make-up Blendera od firmy Syis. Ponieważ
większość z Was również dostała różowe jajo zdecydowałam, że porównam obie
gąbki.
Pierwsze
wrażenie
O
ile gąbka RT od razu zrobiła na mnie wrażenie swoją niesamowitą miękkością
zarówno na sucho jak i na mokro, to Syis mnie po prostu rozczarowała. Twarda
jak piłeczka do rehabilitacji dla ludzi po udarach. Dlatego poleciałam ją
zamoczyć, bo spodziewałam się cudu. Niestety tego brak. Gąbka zwiększyła swoją
objętość i nabrała sprężystości, ale dalej pozostała dość twarda i zbita.
Miracle Sponge to innowacyjny kształt z „dzióbkiem”, wypukłym brzuszkiem i
spłaszczoną częścią, żeby uczynić produkt jak najbardziej wielofunkcyjnym.
Gąbka Syis ma klasyczny kształ i kolor Beauty Blendera, znany i lubiany przez
wszystkich. Gąbeczki mają też inną strukturę. Miracle Sponge jest porowata,
przez co bardzo szybko się ją moczy i czyści. Make-up Blender jest gąbeczką o
bardzo zbitej strukturze i ciężko ją zmoczyć, ale o dziwo, czyści się ją
szybciej niż gąbeczkę RT. Niestety przy Syis trzeba bardzo uważać na pieniste produkty, ponieważ trudno je wypłukać, a gąbka robi się jeszcze twardsza, ma się wrażenie jakby sparciała.
Aplikacja
O
ile struktura i wygląd to sprawa drugorzędna, to aplikacja i wrażenia z
nakładania podkładu są tutaj najważniejsze. Obie gąbeczki są wielofunkcyjne –
nałożymy nimi praktycznie wszystkie produkty w kremie, ale sprawdzą się także
do aplikacji minerałów czy pudru. Efekt również uzyskujemy bardzo podobny,
chociaż przy aplikacji gąbką RT podkład lepiej kryje i szybciej wtapia się w
skórę, to jednak w obu przypadkach otrzymujemy to samo - przepiękną ujednoliconą cerę, bez efektu maski. Problemem dla mnie jest
tak naprawdę sama aplikacja. Gąbka RT to chmurka, którą pracuje się sprawnie i
szybko, znacznie szybciej niż pędzlem. I znacznie szybciej niż piłeczką
pingpongową Syis. Tak, gąbeczka Syis daje właśnie takie wrażenie – jakbym
uderzała się piłką po twarzy. Bang, Bang, Bang. Może to dlatego podkład nakłada
się tą gąbeczką dłużej, bo następuje chwila zastanowienia przed każdym kolejnym
uderzeniem. W przypadku nakładania korektora pod oczy jest znacznie lepiej, nie
odczuwa się tak tych uderzeń i szybkość nakładania jest praktycznie taka sama.
Muszę wspomnieć też o znacznej różnicy w zużyciu podkładu, której powiem
szczerze – nie spodziewałam się. W przypadku Make-up Blendera zużyłam dwa razy
tyle podkładu niż w przypadku Miracle Sponge. Chciałam porównać aplikację i na
jednej połowie twarzy pracowałam gąbką RT, a na drugiej gąbką Syis. Na dłoń
nałożyłam dwie kropki po 1,5 pompki podkładu i okazało się, że w przypadku
różowego jaja podkładu zabrakło w połowie aplikacji. Ostatecznie przy RT
zużyłam 1,5 pompki, a przy Syis 2,5.
![]() |
po lewej: aplikacja podkładu z użyciem gąbki Syis, po prawej: podkład zaaplikowany gąbką RT |
Cena
i dostępność
Miracle
Sponge dostępna jest w polskich drogeriach internetowych za około 35 zł z
przesyłką. Ja kupiłam swoją za niecałe 30 zł na iHerb.com, co bardzo Wam
polecam. Tym bardziej, że korzystając z kodu VSM 408 dostaniecie zniżkę.
Make-up Blender jest dostępna na stronie producenta za 50 zł, chociaż widziana
również była na allegro za znacznie niższą cenę. Pamiętajcie tylko, że to gąbka
z edycji limitowanej.
Obie
gąbki są fajne i na pewno znajdą swoich fanów. Ja niestety (albo i stety)
postawiłam gąbce Syis poprzeczkę bardzo wysoko ze względu na posiadanie
wcześniej propozycji RT i niestety w wielu aspektach się zawiodłam. Nie mówię,
że to zły produkt, ale Syis nie dorasta do pięt Miracle Sponge i dlatego polecam Wam
tanią, a wspaniałą gąbeczkę od niezawodnych sióstr Chapman.
Pozdrawiam,
Life
In Dots
Nie miałam żadnej z gąbeczek, zawsze nakładam podkład paluszkami - ewentualnie jak mam więcej czasu to pędzlem ;) Mam nadzieję że kiedyś wypróbuję i tą metodę ;)
OdpowiedzUsuńChętnie w przyszłości spróbuję tę gąbkę od RT :-)
OdpowiedzUsuńA ja zamiast skupić się na gąbkach, znów zachwycam się Twoimi paznokciami :D
OdpowiedzUsuńDzięęęki :D
UsuńMam tą gąbkę z Shinyboxa i jestem zadowolona, ale nie mam porównania z inną. Jajo z RT dopiero w planach zakupowych :-)
OdpowiedzUsuńJa mam oryginał BB i jeszcze żadna gąbka mu nie dorównuje, ale zdarzyło się, że znalazłam opinie, że gąbka RT jest tak samo świetna, a nawet lepsza od BB (nie wiem jak to możliwe) dlatego mega mnie kusi żeby ją kupić i porównać! :D
OdpowiedzUsuńNo ja niestety nie miałam porównania i powiem szczerze, że jestem tak zadowolona z RT, że co raz mniej kusi mnie Beauty Blender :)
Usuńmam Syisa i lubię :) choć dawno nie używałam, bo z rana mam mało czasu, a ta forma aplikacji zdecydowanie pochłania dodatkowe minuty
OdpowiedzUsuńJeju jakie śliczne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńmam RT i lubie choc mi sie tez ja ciezko czysci , ale jak to gabka;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tych gąbek :)
OdpowiedzUsuńpodobne wrażenie miałam przy gąbce YR, zdecydowanie wolę wytwór RT
OdpowiedzUsuńuwielbiam gąbeczkę z RT :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne paznokcie i jaka nieskazitelna cera :)
Dziękuję :)
UsuńMam SYIS i też mnie rozczarowała... niemniej jednak używam jej na co dzień, jednak po jakimś czasie jest bardziej miękka. Myję ją tylko mydłem w kostce.
OdpowiedzUsuńJa też ją tak myję, ale raz umyłam ją szamponem i miałam ogromny problem z wypłukaniem...
Usuń"Twarda jak piłeczka do rehabilitacji dla ludzi po udarach." dowaliłaś tym tekstem jak nie wiem:D mi się marzy oryginalny beauty blender;)
OdpowiedzUsuńSerio, serio ;) Jak Syis wkurzy mnie bardziej to oddam komuś do ćwiczeń ręki po operacji ;) Ja też długo marzyłam o BB, ale RT jest świetna i nie wiem czy kiedykolwiek się skuszę na oryginał, bo trochę szkoda mi pieniędzy...
UsuńUżywałam tylko tej z boxa, i rzeczywiście porównanie do piłeczki jest bardzo trafne. Bardzo trudno mi się ją wypłukuje i strasznie dużo czasu to zajmuje... dlatego używam jej rzadko. Może kiedyś się skuszę na Beaty Blender to docenię gąbeczki... albo kupię tą od RT , może i dla mnie okaże się lepsza. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja miałam kiedyś BB i byłam oczywiście bardzo zadowolona. teraz planuję wypróbować gąbkę RT i mam nadzieję, że też sie u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńJa bym musiała sobie sprawić taka gąbeczkę ; )
OdpowiedzUsuńJa też, bo jeszcze nigdy nie miałam
UsuńGąbeczkę RT na pewno spróbuję jak moje jajo BB skończy swój żywot :D
OdpowiedzUsuńNiedawno przyszła mi gąbeczka RT, także od jutra zamierzam testować ;-)
OdpowiedzUsuń