Luty
to miesiąc sygnowany kolorem czerwonym, różami i czekoladkami w kształcie
serduszek. Zespół odpowiedzialny za tworzenie walentynkowej edycji pudełka
Sephora Play! podkreślał to wielokrotnie w mailach informujących
przygotowywanej zawartości. „Feel The Love” to hasło przewodnie, miało być
uroczo, cudownie, z uczuciem. Jak wyszło?
BELIF
Moisturizing Eye Bomb
Lekki
krem pod oczy zapewniający dawkę nawilżenia i odświeżenie spojrzenia. Kiedy
tylko czujesz się zmęczona lub odwodniona, kilka muśnięć tą naturalnie
wzmocnioną formułą ożywi i wygładzi okolice pod oczami. To również świetna baza
pod makijaż!
FARMACY Green Clean Makeup Meltaway Cleansing Balm
with Echinacea GreenEnvy
Odżywczy balsam oczyszczający na bazie
oleju delikatnie zmywa makijaż pozostawiając skórę gładką. Wieczorny demakijaż
nie powinien podrażniać skóry. Ten niezwykle delikatny balsam zawiera olej
słonecznikowy i korzeń imbiru, który usuwa resztki makijażu, jednocześnie
nawilżając i pielęgnując.
CHLOÉ
Chloé Eau de Perfum
Klasyczny zapach łączący w sobie różę
i piwonię uosabia pewną siebie i wolną kobietę.
Nuty głowy: piwonia, frezja, liczi
Nuty serca: róża, konwalia, magnolia
Nuty głębi:
bursztyn, cedr Virginia
LAURA MERCIER Caviar Stick Eye Colour in Rose Gold
Długotrwały, kremowy cień do powiek w
sztyfcie w perłowym szampańskim odcieniu zapewnia delikatne muśnięcie koloru.
SEPHORA COLLECTION Rouge Matte Lipstick in Rebel Chick
Super-matowa, a zarazem wyjątkowo
odżywcza szminka w pochlebnym, długotrwałym jagodowym odcieniu.
FRESH Sugar Lip Treatment Sunscreen SPF15 in Rosé
Wzbogacony
o filtr SPF balsam w subtelnym, różowym odcieniu, który chroni i pielęgnuje
usta przez cały dzień.
Więcej:
#SEPHORAPLAY
Nie
ukrywam, że miałam wielkie oczekiwania w stosunku do walentynkowej edycji
pudełka. Po pierwsze dlatego, że zeszłoroczny zestaw w lutym był jednym z
najlepszych do tej pory, a po drugie, bo to walentynki. Zestaw nie jest zły i
to zdecydowanie mogę podkreślić. Jest pielęgnacja, jest ciekawa kolorówka, jest
zapach. Tylko, że ja większość z tych produktów znam. Pomadka Sephora, cień
Laura Mercier i balsam Farmacy są mi dobrze znane, a o ile dwa pierwsze lubię i
szczerze polecam, to trzeci jest po prostu ok. Nie umywa się do olejku do
demakijażu Resibo, który uwielbiam, ale robotę robi. Krem pod oczy zawsze się
przyda, chociaż do marki Belif mam mieszane uczucia. Ich najbardziej polecany
krem Water Bomb, którego próbek mam od groma, jest mocno średni. Chloe to
signature scent mojej mamy i chociaż zapach mi się podoba, to nie mam odwagi go
nosić. Stawiam zdecydowanie na młodsze zapachy, również tej marki. Najbardziej
z pudełka podoba mi się produkt Fresh, bo ostatnio co raz bardziej lubię się z
tą marką. Ich peeling do ust znalazł się w ulubieńcach, a tonik, który
wyciągnęłam ze styczniowego pudełka odkupiłam już w pełnowymiarowym opakowaniu.
Cieszy mnie też brak produktów do włosów.
Jak
podoba się lutowa edycja Sephora Play! ? Yay czy meh?
Pozdrawiam!
Kasia
Nie znam produktów, ale Chloe uwielbiam Roses de Chloe :)
OdpowiedzUsuńWiesz... wszystko zależy "za ile" :D
OdpowiedzUsuńPudełko kosztuje 10 dolców + lokalny podatek. W moim przypadku 6,25%.
UsuńMiniaturki kolorówki zawsze u mnie na plus :)
OdpowiedzUsuńDopóki nie jest ich za dużo ;) Przynajmniej w moim przypadku.
UsuńZawartość całkiem przystępna, ale tak jak napisałaś większość znana :)
OdpowiedzUsuń