Ostatnie
tygodnie były dla mnie niesamowicie trudne i dopiero teraz zaczynam powoli
odtajać. Obroniłam pracę dyplomową i w związku z tym uzyskałam uprawnienia
zawodowe i tytuł inżyniera. A następnie, jak ptak poleciałam do pracy, którą trzeba
było nadrobić i dlatego dopiero teraz mam czas dla siebie i swojego domu. A dom
domaga się mojej obecności każdą zalegającą drobinką kurzu. Ale to nie jedyna
nowość w moim życiu, bo już niedługo zostanę słomianą wdową, jako, że mój narzeczony
wyjeżdża i to na rok. Ale chyba da się zaplanować ślub przez skype?
Post
miał być chwalipięcki, więc się chwalę i zachwycam. Jako nagrodę za bycie
dzielną podczas obrony i wyjście z sali rady wydziału z tytułem, moja mama podarowała
mi nowość z Pandory. Zawsze marzyłam o bransoletce tej firmy, ale jakoś szkoda
kasy. Teraz mam bransoletkę i 5 koralików z nowej kolekcji Essence.
Jako,
że myślą przewodnią kolekcji jest wybór koralików, które oznaczają wyznawane
wartości zdecydowałam, że to właśnie wartościami będę się kierować przy
komponowaniu bransoletki. I tak na bransoletce wylądowały: szacunek, miłość,
wiedza, nadzieja i pewność siebie. Fajnie się złożyło, że wszystkie koraliki
fajnie się komponują.
![]() |
od lewej: szacunek, miłość, wiedza, nadzieja, pewność siebie |
Mój
M. w ramach nagrody, zaspokoił moją clearsonicową chciwość i podarował mi
szczoteczkę do mycia twarzy – Mia 2. To najlepszy, najfajniejszy i najbardziej
przydatny gadżet kosmetyczny jaki posiadam. Po paru dniach używania już widzę,
że skóra jest bardziej miękka i gładsza. A do tego szczoteczka naprawdę
przyjemnie masuje buzię w trakcie mycia.
Oprócz
prezentów rzeczowych (w tym koca z wełny od moich niezawodnych dziadków ;)),
otrzymałam też sporo pieniędzy, które za jakiś czas upłynnię w celu nabycia
torebki Michael’a Kors’a ;)
Jak
Wam się podobają moje prezenty? Cieszylibyście się z takich podarunków? A może
macie swoje wymarzone prezenty i chcielibyście o nich napisać? Napiszcie mi
koniecznie, co byłoby dla Was najlepszą nagrodą za obronę pracy dyplomowej,
albo co już dostaliście (jeżeli skończyliście studia). Ja tymczasem biegnę
prasować ;)
Pozdrawiam,
Kasia
Ps.
Już jutro wyniki rozdania!
Wiesz że nie wiedziałam że jest tradycja dawania prezentów z tytułu obrony pracy. Ale to miłe zdecydowanie. Gratuluje Ci serdecznie!
OdpowiedzUsuńHmmm... Wydaje mi się, że to zależy od rodziny. U mnie istnieje taka "tradycja", że dostaje się podarunki z okazji kończenia szkoły, czy studiów :)
UsuńDziękuję :)
Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzede wszystkim gratuluję obrony !!! :)
OdpowiedzUsuńJA z tej szczoteczki byłabym strasznie zadowolona !! :)
Dziękuję :)
UsuńJestem strasznie zadowolona ze szczoteczki! Narzeczony się wahał czy to fajny prezent, ale go przekonałam :)
Gratulacje! Super prezenty. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGraaaatuluję kochana!:**
OdpowiedzUsuńPrezenty są mega,mega i zasłużone w 100%:)!
Bardzo Ci dziękuję ;) Nie wiem czy zasłużone w 100%, ale mi podobają się bardzo :)
UsuńGratuluję i zazdroszczę! :) Sama dostałam bransoletkę pandorę na 18stkę choć wersję z Kruka, do której nie wszystkie koraliki pasują. Ja marzę o tym aby zacząć pracę w srebrze- z początkiem studiów zacznę pracę w miedzi i jeżeli przez dłuższy czas nie uda mi się spróbować w srebrze marzyłabym aby dostać jakiś sprzęcik. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja mam bransoletkę z Apartu i pasują do niej również koraliki z Pandory :)
Usuńgratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBransoletki z Pandory podbijają i moje serce, ale właśnie tak trochę szkoda kasy zawsze.. :(
OdpowiedzUsuńGratuluję obrony! :]
Dziękuję! ;]
UsuńMi bardzo podobają się koraliki z Pandory, ale jeszcze żadnego nie kupiłam sobie sama, bo są dla mnie za drogie. Chociaż chodzą mi po głowie łabędzie lub paw z jesiennej kolekcji :)
gratuluję Pani Inżynier! ;)
OdpowiedzUsuńbransoletka piękna! a szczoteczki do twarzy zazdroszczę trochę ;) ja na swoją odkładam kasę! :) ale na pewno będzie moja! :)
Dziękuję :)
UsuńSzczoteczka jest warta każdego groszka odłożonego na nią :)
Gratulacje! Ja ze strachem myślę o swojej obronie, ale prezenty zacne:) Najbardziej bym się cieszyła chyba jednak z pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też się bałam, ale to tylko 15-20 minut, a tytuł zostaje. Pamiętaj, że komisja to Twoi przyjaciele, oni NAPRAWDĘ chcą, żebyś się obroniła :) Ja się cieszę z pieniędzy, ale jednak prezenty rzeczowe są wyjątkowe, bo są jednocześnie pamiątką. Kasę można roztrwonić...
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńTeż pierwszy raz spotykam się z prezentami z okazji obrony, ale mając w pamięci wspomnienie swojej obrony, nie wątpię, iż się należały! Kiedyś dostałam od rodziców bazę bransoletki i charmsa z Apartu i teraz ją sobie uzupełniam, gdy mnie najdzie jakaś symboliczna potrzeba :)
Dziękuję :)
UsuńObrona nie jest taka straszna, ale mogę to dopiero teraz powiedzieć, kiedy już ją przeżyłam :) Nie wiem czy te prezenty zasłużone, ale tytuł jest!
Sama obrona była nawet przyjemna, ale cały ten kocioł i przejścia z promotorem przed nią do dziś powodują u mnie skoki adrenaliny :D
UsuńJa miałam przejścia z dziekanatem i sposobem rozliczania się. Wszystko złożone, niby zatwierdzone, a w sobotę o 16 (niecałe 48 godzin przed obroną), dowiedziałam się, że jeszcze mogę się nie bronić, bo były problemy ze sposobem rozliczania się ze studiów i obliczania średniej. Po prostu fun.
UsuńGratuluję!! :) Śliczna bransoletka ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoje gratulacje. ;) świetne prezenty, a najbardziej urzekła mnie ta bransoletka, bez kitu koraliki świetnie razem wyglądają. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Dziękuję :) Bransoletka też mi się bardzo podoba :)
UsuńGratulacje Kochana :***
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńgratulacje kochana! Wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję! Mam nadzieję, że za 2 lata również i ja stanę się inżynierem ;) Piękna bransoletka!
OdpowiedzUsuńpiękna bransoletka! :)
OdpowiedzUsuńi gratulacje Kaaaasiu! tzn. pani inżynier, nono :)
Gratuluję! Nie miałam pojęcia, że w ten sposób można skompletować bransoletkę, naprawdę ciekawe, sama chętnie bym taką kupiła, albo dostała :D Za miesiąc mam obronę, może wtedy.... :P
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję obrony pracy dyplomowej :) A prezenty przepiękne, bransoletka cudna, szczotki zazdroszczę, a i z koca z wełny bym się ucieszyła :) Ja za obronę pracy, a nawet trzech inż, mgr i podyplomowej niestety prezentów nie dostałam, ale sama sobie coś tam kupiłam w nagrodę. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńOgromne gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie mogę Cię dodać do obserwatorów, wychodzi mi błąd, bloger znów coś odstawia :(
OdpowiedzUsuńMoże musisz spróbować jutro, blogger ma takie okresowe wahania nastroju :)
Usuńgratulacje :) no i prezenty równie zacne :) miła nagroda za włożony trud i wysiłek :)
OdpowiedzUsuńjak Pandorki nieszczególnie do mnie przemawiają - tak te kuleczki piękne :)
a ja sama siebie muszę mocno w tyłek kopnąć, bo marzec, więc magisterka powinna już być w trakcie, a nie w sferze myśli ;p