Ładnie
podkreślone brwi są równie ważne w codziennym makijażu, co korekcja
niedoskonałości i tuszowanie rzęs. Takie jest przynajmniej moje skromne zdanie.
Przerobiłam już kilkanaście produktów do stylizacji brwi i do tej pory tylko
dwa spełniły wszystkie moje oczekiwania – kredka Catrice w kolorze Date With
Ash-Ton i cień w kremie Maybelline Color Tattoo w kolorze Permanent Taupe.
Niestety pech chciał, że w słoiczku widać już dno, a kredka to marny ogryzek, a
ponieważ lubię testować nowości, to zaczęłam rozglądać się za godnym następcą
moich ulubieńców. Postawiłam na Eyebrow Stylist marki Sleek MakeUp w odcieniu
Light.
Jak
większość produktów tej marki tak i ten zamknięty jest w czarnym satynowym
opakowaniu z lekko wypukłym napisem Sleek. Eyebrow Stylist ma 0,22 g, ważny
jest 36 miesięcy od daty otwarcia i chociaż Sleek jest firmą brytyjską to ten
konkretny produkt stworzony został w niezawodnych Chinach ;) Eyebrow Stylist
występuje w trzech odcieniach: Light, Medium i Dark, z czego ja zdecydowałam
się na najjaśniejszy odcień, który według swatch’ów w Internecie wydawał mi się
najbardziej zimny. Produkt ten zakupiłam na mintishop.pl za niecałe 31 złotych,
ale dostępny jest w prawie każdej drogerii internetowej, która ma w
asortymencie markę Sleek.
Kredka
składa się z dwóch części – wykręcanego sztyftu oraz całkiem zacnego grzebyka
do brwi, który ujarzmia i układa splątane włoski. Kredka ma trójkątny kształt,
co powoduje, że łatwo się z nią pracuje. Czytałam o tym, że ten trójkąt bardzo
szybko się ściera w trakcie użytkowania pozostawiając zwykły zaokrąglony
koniec, jednak u mnie coś takiego się nie wydarzyło. Wykręcam kredkę na mniej
niż milimetr i to tą końcówką maluję brwi, dzięki czemu sztyft mniej więcej
zachowuje swój kształt. Produkt jest kremowy i łatwo rozprowadza się go
pomiędzy włoskami. Sama przyjemność aplikacji. Niestety ta kremowość powoduje
też, że produkt nie pozostaje tylko na skórze, ale również na brwiach dając
dość niechlujny efekt. Próby wyczesywania kończą się koniecznością dołożenia
kolejnej warstwy, która daje kolor, a jednocześnie dużo lepiej wygląda. Kredka
nie zasycha na brwiach i nie mogę nazwać jej trwałą, ale w połączeniu z żelem
Catrice daje rade przetrwać kilka dobrych godzin. Jak znalazł do codziennych,
niewymagających makijaży, gdy urodę chcemy podkreślić w niewymuszony i bardzo
naturalny sposób. Problemem wydaje mi się jednak konieczność nakładania
produktu dwiema warstwami. Eyebrow Stylist nie należy do największych
gramaturowo, a konsystencja sprawia, że po raptem paru użyciach widać znaczny
ubytek. Wprawdzie jeszcze nie zużyłam jej całej, ale sądząc po obecnym jej
stanie przy codziennym użytkowaniu kredka starczyłaby na maksymalnie dwa
miesiące. I tutaj powinnam poruszyć kwestię powodu, dlaczego wciąż mam ją w
szafce, a mianowicie – kolor. Wiewiórkowy, orzeszkowy, laskowy. Cieplusieńki
jak słoneczko (ach te zdrobnienia!). Odcień Light nie ma nic wspólnego z
kolorem Date With Ash-Ton, ani tym bardziej z Permanent Taupe. Pod mikroskopem
nie dopatrzyłabym się szarych tonów, bo ich po prostu nie ma. Kredka jesr
rudo-brązowa i chociaż przeznaczona dla blondynek, to nie znam żadnej
dziewczyny o jasnych włosach i karnacji, która w tym odcieniu na brwiach
wyglądałaby dobrze. Rudej z resztą też. Ten odcień na brwiach - to się
po prostu nie może udać.
od lewej: kredka Catrice 020 Date With Ash-Ton, kredka Sleek Eyebrow Stylist Light, cień Color Tattoo 40 Permanent Taupe |
Długo
zastanawiałam się nad tym, czy nie skarcić tego produktu i nie wrzucić go do
wora z innymi, które nie zasłużyły na nic ponad parę słów w serii „Jestem na
NIE”. Jest jednak pare rzeczy, które naprawdę lubię w tym produkcie, takich jak
kształt sztyftu, jego kremowość, naturalne wykończenie. Mogłabym się pewnie
polubić z Eyebrow Stylist, gdyby nie ten odcień, chociaż nie zamierzam się
przekonywać czy Medium lub Dark są bardziej w typie Taupe ;)
A
Wy czym podkreślacie swoje brwi? Mieliście styczność z Eyebrow Stylist lub
innymi produktami do brwi marki Sleek?
Pozdrawiam,
Kasia
Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z "brwiowymi" kosmetykami. Używałam do tej pory kredkę Glazel i zestaw cieni z Catrice - z obu jestem bardzo zadowolona :) A z innej beczki: uwielbiam tę pęsetę z Essence z pierwszego zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMoimi brwiowymi hitami póki co jest cień Color Tattoo Permanent Taupe z Maybelline i kredka z Catrice w odcieniu 020 :)
UsuńJa też ją uwielbiam! Jest świetna, nawet doczekała się recenzji na blogu :) (tutaj: http://life-in-dots.blogspot.com/2014/07/eyebrow-tweezers-od-essence.html)
Aaaa, to nie wiem czy nawet nie kupiłam jej pod wpływem Twojej recenzji :)
UsuńZ kolorami ja muszę celować w ciemniejsze odcienie - jestem dość ciemną szatynką :)
Miałam Medium i Dark, przy czym Medium jest idealny dla mojej Mamy, która farbuje się na jasny brąz z rudymi refleksami :) Light nie brałam pod uwagę, bo wiedziałam, że to nie moje ani Mamy rejony. Odcień Dark jest dobry dla mnie, lecz sama jakość tej kredki jest taka sobie. Moimi faworytami są: kredka z Hourglass, żel Bobbi Brown, Aqua Brow a niebawem poznam Brow Wizz, pomady ABH jakoś mnie nie uwiodły, ale kredka ponoć jest super. Zobaczymy :) Używam także kredki z Bobbi Brown, ale Hourglass jest nr 1 :)
OdpowiedzUsuńJa żałuję, że nie wzięłam Medium, może byłoby lepiej. Dark niestety za ciemna :( Kredka średnia, masz rację, ale nie chciałam jej całkowicie przekreślać, bo ma ładne wykończenienie i wygląda naturalnie. Szkoda, że kolory dla Irlandczyków.
UsuńMuszę wyróbować zarówno AquaBrow jak i kredkę z Hourlglass! Już wpisuję na listę zakupów :)
Ja obecnie mam wosk w kredce z Inglota (ma lekki kolor) - jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńZ Inglota zastanawiam się nad zakupem tego nowego linera do brwi, słyszałaś o nim?
UsuńJa nie byłam zadowolona z tej kredki, jak dla mnie kolor jest zbyt ciepły no i nie starcza na zbyt długo ;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam!
UsuńOdcień zdecydowanie nie dla mnie, rzadko podkreślam brwi, ale jeśli to robię, to sięgam po paletkę cieni Catrice. Jaśniejszy odcień, o dziwo, dobrze komponuje się z moim typem urody:)
OdpowiedzUsuńZ Catrice mam tylko kredkę do brwi, z której jestem bardzo zadowolona. Próbowałaś?
UsuńOdcień mi się nie podoba. Obecnie używam Permanent Taupe i setu cieni z Catrice, ale myślę nad żelem ze sleeka i tą pomadą z inglota. Mam jeszcze kredkę z Catrice 040, ale jest dla mnie za ciepła.
OdpowiedzUsuń