Dzisiaj
planowałam post o duo Flormaru, które pokazywałam Wam w podsumowaniu maja.
Jakoś tak się jednak złożyło, że postanowiłam odświeżyć trochę moje przedłużone
paznokcie i chciałabym pokazać efekty.
Wbrew
pozorom nie zamierzam Wam pisać o tym jak ukryć odrosty we frenchu z
kamuflażem, bo to żadna filozofia. Ot, delikatne spiłowanie, pokrycie jedną
warstwą Sugar Daddy z Essie i top, a paznokcie od razu wyglądają dużo lepiej.
Ale napisać chciałabym Wam o naklejkach wodnych, które dostałam od
BornPrettyStore.
Naklejki,
które wybrałam to wariacja na temat marynarskich lin, zegarków i koła
sterowego. Na zdjęciach (tutaj) wyglądały naprawdę rewelacyjnie i spodziewałam
się, że uzyskam co najmniej podobny efekt. Naklejki są naprawdę bardzo
delikatne, ale niezbyt trudne w obsłudze. Wystarczy wyciąć wzór z kartonika,
zamoczyć w wodzie przez 10-20 sekund, a następnie przyłożyć do paznokci,
osuszyć i pokryć topem. Żadna filozofia. Zdecydowałam, że chciałabym sprawdzić
wygląd naklejek na jasnej i ciemnej bazie, dlatego paznokcie na palcach
serdecznych pokryłam lakierem Butler Please. Możecie po zdjęciach domyślić się,
że zadowolona nie jestem. Bardzo słaba pigmentacja sprawia, że na frenchu
obrazek jest bardzo niewyraźny, zaś na niebieskim praktycznie niewidoczny. Do
tego naklejka ściąga się i rozmazuje przy nakładaniu topa (widać to szczególnie
na lewej dłoni). Oczekiwałam fajnego efektu, ale słaba jakość skutecznie go
popsuła. Póki co mówię naklejkom „nie”.
Ten
eksperyment z zakresu nail art nie specjalnie się udał i wątpię, że zdecyduje
się na inne naklejki. Jakość mnie absolutnie nie zadowala. Za to polecam płytki
do stemplowania, jedną z nich pokazywałam Wam tutaj. Jeżeli zdecydujecie się na
zakupy na BornPrettyStore polecam skorzystać z 10% rabatu z kodem z obrazka.
Macie
doświadczenia z naklejkami na paznokcie?
Pozdrawiam,
Kasia
Produkt otrzymałam w ramach współpracy do testów.
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.
podoba mi się motyw żeglarski :) Ale szkoda, że naklejki się nie sprawdziły. Choć ja i tak za bardzo nie interesuję się takimi ozdobami na paznokcie, więc bym się nie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńWow, świetne :) Sama sobie przedłużałaś paznokcie? Widzę na Twoim serdecznym obrączkę, czyżby już po ślubie :)?
OdpowiedzUsuńNieee, nie miałam czasu i materiałów, więc z okazji ślubu zafundowałam sobie przyjemność w postaci paznokci u Martyny Bryzek :)
UsuńObrączka jest, bo 7 czerwca odbył się nasz cywilny ;) Przed nami jeszcze kościelny w przyszłym roku ;)
Rozumiem :)
UsuńNie przepadam za naklejkami, ale ładnie to wszystko połączyłaś :)
OdpowiedzUsuńOjjj, szkoda, że naklejki nie sprawują się tak, jak powinny. Ja rzadko sięgam po naklejki, bo zwykle bardzo krótko się u mnie trzymają :)
OdpowiedzUsuńNaklejek raczej unikam, ale efekt jest bardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńprzepiękne ;))
OdpowiedzUsuńWOW! Prześliczny!
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńEfekt taki sobie, niemniej jednak każdy coś preferuję, ja zdecydowanie klasyczny manicure.
OdpowiedzUsuńpiękne paznokcie! ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam - healthfashbeauty.blogspot.com
Bardzo ładny efekt końcowy ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam marynarskie klimaty i bardzo kuszą mnie te naklejki. :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam takie klimaty, ale naklejki to wielki zawód :(
Usuń