OPI Iceland || Aurora Berry-Alis

wtorek, 3 października 2017 | 5 komentarzy |

Wśród inspiracji islandzkiej kolekcji OPI znalazły się odcienie zorzy polarnej, wśród których znalazła się mroźna malina Aurora Berry-Alis. Cóż, zorza kojarzy się bardziej z granatem, błękitem czy zielenią, ale czy wiecie, że jej łacińska nazwa brzmi Aurora Borealis? A to Ci dopiero gra słów!


Aurora Berry-Alis to odcień mrożonej maliny z nutami „mauve”. Klasyczny, ale wyrafinowany. Formuła lakieru należy do klasycznych rozwodnionych śmietan kremówek, które charakteryzują lakiery OPI. Wymagają odrobiny wprawy albo bardzo cienkich warstw, aby na pewno nie zalać skórek, ale nie jest to niemożliwe do opanowania. Podejrzewam, że mój brak zachwytów nad tą konsystencją wynika z przyzwyczajenia do gęstszych kremów Essie, które szczerze uwielbiam. Oprócz tego lakier to marzenie. Kryje po jednej grubszej warstwie, dwóch cieńszych, wysycha na delikatny błysk, który można podbić lakierem nawierzchniowym. Na zdjęciach 2 warstwy bez topa. Można się zachwycać.




Aurora Berry-Alis to moim zdaniem jeden z jesiennych klasyków. Klasyczny, ale bez przesady, nowoczesny i po prostu uniwersalny. Widzę go na dłoniach każdej kobiety od szalonej nastolatki po panią prezes. Jest naturalnie ładny. Do noszenia tej jesieni czy nie?

Pozdrawiam,
Kasia 

5 komentarzy :

  1. Werawtorek, 03 października, 2017

    jaki ładny, piękny odcień

    OdpowiedzUsuń
  2. antiiiwtorek, 03 października, 2017

    piękny! piękny! piękny! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochana w kolorkachwtorek, 03 października, 2017

    Śliczny! Pięknie prezentowałyby się też usta w takim kolorze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 05 października, 2017

      Pomadka też byłaby rewelacyjna, masz rację!

      Usuń