W
świecie Sephora Play! sierpień stoi pod hasłem „innowacje”. Cokolwiek to tak naprawdę
ma znaczyć. Wcześniejsza zapowiedź sugerowała pojawienie się w pudełeczku
sławnej gąbeczki, a kolorowe symbole chemiczne w mailach zapowiadały prawdziwą
kosmetyczną bombę.
BEAUTYBLENDER
BeautyBlender Mico.Mini
Rewolucyjna,
miniaturowa gąbka do makijażu do rozświetlania, konturowania i nakładania
korektora. Doskonale ukształtowana, aby dotrzeć do najmniejszych części twarzy.
HOURGLASS Vanish Seamless Finish Foundation Stick in
Shell
Mocno napigmentowany podkład w kredce
o kryciu korektora, jedwabistości fluidu i lekkości pudru.
CLINIQUE HIM Dual-Ended High Impact Mascara &
Primer Duo
Dwa w jednym – primer do rzęs i tusz
zapewniają pogrubione, miękkie i lśniące rzęsy o rewelacyjnej trwałości.
BURBERRY
My Burberry Black
Zainspirowany przez symboliczny
trencz Burberry, ten zapach jest uwodzicielską mieszanką jaśminu, kandyzowanej
róży i bursztynu.
Nuty głowy: kwiat jaśminu
Nuty serca: kandyzowana róża,
brzoskwinia
Nuty głębi: paczula,
ambra
KORRES Golden Krocus Ageless Saffron Elixir Serum
Silnie przeciwstarzeniowe serum
wzbogacone wyciągiem z greckiego szafranu bogatym w przeciwutleniacze wyraźnie
zmniejsza widoczność zmarszczek mimicznych dla efektu gładkiej, młodzieńczej
cery.
ALTERNA HAIRCARE Caviar Anti-Aging Miracle Multiplying
Volume Mist
Lekka
stylizująca mgiełka do włosów zwiększa objętość i konsystencję włosów jednocześnie
wzmacniając i zmiękczając, aby uzyskać pełną, lśniącą fryzurę.
Więcej:
#SEPHORAPLAY
Pierwszym,
co rzuca się w oczy w sierpniowym pudełku Sephora Play! jest na pewno
jaskrawozielony BeautyBlender Micro.Mini, który stworzony jest do nakładania
podkładu i wykańczenia makijażu w trudno dostępnych miejscach takich jak
skrzydełka nosa czy wewnętrzny kącik oka. Takich gagatków mam już dwa, żadnego
jeszcze nie kupiłam, bo w moim przypadku to raczej zbędny gadżet, ale nie można
ukryć bardzo przyjemny w używaniu, jak pełnowymiarowa wersja. Moim zdaniem
największym hitem pudełka jest podkład Hourglass, który znajdował się na mojej
liście zakupów od momentu, gdy zobaczyłam go na kanale Nikkie Tutorials. Odcień,
który otrzymałam jest średnio jasny i niestety odrobinę za ciemny dla mnie, ale
przy roztarciu i rozprowadzeniu na szyi praktycznie stapia się z cerą. Krycie
jest średnie, możliwe do budowania, ale wykończenie na twarzy i jego lekkość to
cudo. Jaśniejszy odcień wpisuję na listę zakupów przy jakiejś promocji w
Sephora. Kolejny produkt makijażowy to strzał w dziesiątkę, bo High Impact
Mascara Clinique to jeden z moich wielkich ulubieńców, o czym wielokrotnie
pisałam. Mam szczęście, że często pojawia się w miniaturach przy okazji różnych
zakupów. Serum Korres uwiodło mnie przede wszystkim swoim cudownym perfumowanym
zapachem. Najchętniej nakładałabym go na skórę w formie perfum. Mgiełki
zwiększające objętość włosów są zawsze mile widziane u osoby, której włosy są
permanentnie oklapnięte, więc i ten produkt przywitałam z uśmiechem. Niestety
działa tak sobie, bo chociaż dodaje sporo objętości to jednocześnie sprawia, że
włosy robią się trochę szorstkie. Najsłabszym ogniwem pudełeczka są, jak to
często u mnie bywa, perfumy. Wprawdzie My Burberry Black to zapach bardzo wpisujący
się w inne propozycje marki – ciepły, otulający i kobiecy, z wyraźną
jaśminow-owocową nutą, ale odrobinę za słodki. W ciągu dnia rozwija się do nut
piżmowych, ale wciąż mnie nie przekonuje. Pozostanę przy innych ulubieńcach tej
marki.
Jak
podoba się sierpniowa edycja Sephora Play! ? Yay czy meh?
Pozdrawiam!
Kasia
Udana edycja :)
OdpowiedzUsuń