Październik
to magiczny miesiąc dla miasta czarownic. W tym czasie Halloween’owa stolica
świata obchodzi Haunted Happenings, czyli doroczny ogromny festyn trwający
przez 31 dni najstraszniejszego miesiąca w roku. Na to wydarzenie przyjeżdżają
fani „dreszczyku” z całego świata.
 |
kiełbaskę? ;) |
Jak
to już bywa, do Salem dostaliśmy się trochę przypadkiem. Nie zaznajomieni z
październikowymi amerykańskimi tradycjami nie spodziewaliśmy się tego, co zastaliśmy.
Tysiące rozbawionych ludzi w zadziwiających przebraniach, fantastyczne stragany
z ręcznie robionymi świecami i wiedźmimi kapeluszami, kolorowe sklepy z
zaczarowanym asortymentem dla aspirujących czarowników, wesołe miasteczko,
przerażająca parada strachów i niesamowite muzea opowiadające historię miasta.
Całe Salem przygotowane do świętowania tego najstraszniejszego dnia w roku.
A
wszystko zaczęło się w 1692 roku od procesów czarownic, które w późniejszym
okresie przyniosły sławę miast jako ośrodka kultury i turystyki. Chociaż w
mieście panuje atmosfera radości i zabawy owiana odrobiną mistycyzmu oraz
strachu kreowanego przez popkulturę i sztukę, to w rzeczywistości jest to
bardzo stara, odrobinę zaniedbana miejscowość o bardzo smutnej przeszłości.
Dowiadując się o historii procesów i sposobie ich wykonywania nie mogłam się
pozbyć odczucia surrealizmu. W purytańskiej społeczności moralność oznaczała przynależność
przez ciężką pracę, gorliwą modlitwę oraz przestrzeganie tych samych surowych
zasad. W tak stworzonej, posępnej rzeczywistości bardzo łatwo znaleźć i osądzić
kozła ofiarnego, na którego zrzuci się winy za pogodę, gorsze plony, choroby oraz
wszelkie niepowodzenia. Podsycane to było zwyczajem mieszania się w cudze
sprawy i donoszenia na siebie nawzajem. Absurdalnym jest fakt, że sądzeni musieli przyznać się do winy bądź całkowicie zaprzeczyć, a niezależnie od wersji wydarzeń i tak zostali powieszeni na podstawie zeznań sąsiadów. Osądzono 2 psy, powieszono 19 osób, a mężczyznę, który nie chciał ścigać czarownic ukamienowano. Brak wiedzy, rygorystyczne zasady,
religijny snobizm, walka o ziemię, ortodoksyjne władze i duchowni, doprowadziły
do szaleństwa, które w ostatecznym rozrachunku napędził machinę wyjątkowości
Salem.


 |
Rodzina Adamsów |
 |
Strach zapraszający do wejścia. Zachęcił tak dużo osób, że kolejka ciągnęła się na ulicę |
 |
Maleficent |
 |
memoriał procesów czarownic |
 |
pomnik upamiętniający jedną z osądzonych |
 |
Old Burying Point Cemetery |
 |
Miasteczko Czarownic, gdzie znajduje się najwięcej atrakcji: Dom Strachów, Muzeum Figur Woskowych, Labirynt |
 |
niebo nad Salem |
 |
dekoracja na jednym z domów |
Zadziwia
mnie jak przerażająca historia terroru opowiadana przy przygaszonym świetle
oraz wyjącym wietrze nabiera czarodziejskiej mocy i staje się źródłem
nieustającej inspiracji dla twórców Haunted Happenings tworząc atmosferę
radosnej grozy. Nie da się odmówić Salem, że w niepokojący sposób jest
fascynujące dla każdego niezależnie od tego, czy uwielbia historię czy okultyzm.
Pozdrawiam!
Kasia
Ciekawe doświadczenie uczestniczyć w czymś takim:) Faktycznie czarodziejskie miejsce...
OdpowiedzUsuńW końcu to siedziba czarodziejskich mocy!
UsuńCóż za magiczne miejsce! Uwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, jest niesamowite!
UsuńWyglada to bardzo intrygująco :)
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce do odwiedzenia. Pierwszy raz w życiu widziałam coś takiego.
Usuń