Każdy
z nas ma codzienne pielęgnacyjne nawyki. Nie mówię o wieczornej rutynie czy
demakijażu, ale o drobnostkach typu nakładanie kremu do rąk. Ja codziennie dbam
o nawilżenie newralgicznych fragmentów mojego ciała. Co znajdziecie na moim stoliku zaraz obok kawy
i laptopa? Oczywiście balsamy do ust i skórek, które stały się nieodłączną
częścią mojego dnia, a aktualnie prym wśród nich wiodą naturalne produkty
Burt’s Bees.
Burt’s
Bees to amerykańska marka, która bazując na wosku pszczelim i dodatku różnych
olejów roślinnych, wyciągów oraz olejków eterycznych tworzy naturalne kosmetyki
do pielęgnacji twarzy i ciała. Firma ta ma wiele w 100% naturalnych produktów i
od początku swojego istnienia jest przeciwna testowaniu na zwierzętach. Filozofia
Burt’s Bees opiera się na idei zrównoważonego rozwoju. Nie tylko korzystają z
naturalnych, pozyskanych lokalnie składników, ale także produkują proste,
estetyczne opakowania z materiałów recyklingowanych.
Co więcej pracownicy Burt’s Bees bardzo często są wolontariuszami w akcjach
wspomagających ochronę środowiska i pszczół. Idea, działanie i cena tych
produktów bije rekordy popularności na całym świecie. Balsamy do ust i skórek
paznokci to kultowe już produkty tej marki, które wielokrotnie zostały
uhonorowane nagrodami konsumenckimi na całym świecie.
Moisturizing Lip Balm
(Nawilżający balsam do ust)
Każdy
balsam zawiera mieszankę oleju kokosowego, słonecznikowego oraz wosku
pszczelego z natrualnymi ekstraktami, które nadają im smakowite, intensywne
zapachy. W zależności od wybranego wariantu w produktach tych można znaleźć
różne masła, takie jak shea czy mango, a także olejki i ekstrakty roślinne. Wszystkie
sztyfty, niezależnie od zapachu, mają jednak taki sam biały pół-transparenty
kolor, maślaną konsystencję i bardzo dobre nawilżające działanie. Pokusiłabym się
o stwierdzenie, że działanie w moim przypadku jest lepsze niż znanych wszystkim
pomadek pielęgnacyjnych Carmex. Przy regularnym stosowaniu Moisturizing Lip
Balm pozostawiają usta miękkie, nawilżone i wygładzone bez tego dziwnego
miętowego posmaku. Balsamy te sprawdzają się zarówno solo nadając wargom blask
jak i pod makijaż ust, bo nie pozostawiają lepkiego filmu, na którym pomadka
mogłaby się zważyć. Dla bardzo wymagających istnieje jeszcze mocniej nawilżająca
wersja tych pomadek, przeznaczona do suchej i spękanej skóry ust – Beeswax Lip
Balm.
Lemon Butter Cuticle
Cream (Cytrynowe masło do skórek)
Naturalne
masło do suchych skórek i paznokci kondycjonuje przesuszone i popękane skórki,
stymulując jednocześnie wzrost zdrowych i mocnych paznokci. Mieszanka wosku
pszczelego oraz olejów: kokosowego, migdałowego oraz słonecznikowego,
wzbogacona witaminą E i masłem shea o zniewalającym cytrynowym zapachu sprawia,
że skórki są miękkie, nawilżone, zdrowe i zadbane. Efekty są zauważalne od
pierwszego użycia, jednak to regularność prowadzi do wzmocnienia skórek, zmiękczenia
oraz ograniczenia ich przyrostu na płytkę paznokciową. Masło ma bardzo zbitą
konsystencję, która rozpuszcza się pod wpływem ciepła palców oraz lekko żółtawy
kolor, który na skórze jest transparentny. Największą zaletą tego produktu jest fakt, że
mocno nawilża bez lepkiej warstwy na dłoniach, która mogłaby przeszkadzać w pracy
na komputerze czy pisaniu. Produkt ten jest dodatkowo szalenie wydajny, bo
wystarczy niewielka ilość by pokryć paznokcie wszystkich palców.
Moja
codzienne nawyki pielęgnacyjne z produktami Burt’s Bees nie tylko zapewniają mi
nawilżenie, ale również sprawiają wiele przyjemności z użytkowania ze względu
na swoje zapachy i świadomość naturalnych składników i ekologicznej produkcji.
Wprawdzie dostępność tych produktów w Polsce jest utrudniona i ograniczona do
sklepów internetowych bądź wycieczki do innych europejskich krajów, to jeżeli
tylko macie okazję, to polecam wypróbowanie, bo warto.
Pozdrawiam!
Kasia
Z tej marki miałam jedynie balsam do skórek i był rewelacyjny. Tak jak piszesz, niewielka ilość dawała już solidną dawkę nawilżenia.
OdpowiedzUsuńTo jest chyba ich najlepszy produkt, z tego co wyczytałam :)
UsuńAkurat rekomendacja mówiąca o tym, że coś jest lepsze od Carmexa, jest dla mnie za słaba, bo i Carmex moim zdaniem cienki jak dupa węża :D. Tak czy inaczej znowu mam ochotę kupić wreszcie coś z Burt's Bees, bo składy są naprawdę super, więc wierzę, że to musi dobrze działać.
OdpowiedzUsuńU mnie Carmex dawał radę, ale sądząc po opiniach na wizaz.pl to dla niektórych Święty Graal ;) Co u Ciebie się sprawdza z pomadek nawilżających?
UsuńBurt's Bees rewelacyjne, naprawdę polecam! Oprócz tego, co wymieniłam powyżej miałam do czynienia jeszcze z kremem do rąk w puszeczce i jest super treściwy :) A niedługo zacznę testowanie brzoskwiniowego peelingu do twarzy.