Wydarzenie miesiąca
Jak
każdy student w październiku przeżywam rozpoczęcie roku akademickiego. W moim
przypadku to podwójnie specjalna okazja, bo to ostatni rok moich studiów.
Kosmetyk kolorowy
miesiąca
Burgundowa
pomadka Red Butler towarzyszyła mi
przez większość miesiąca. Nie będę się rozgadywać, bo zrobiłam to przy okazji
recenzji (o tu!) ;)
Kosmetyk pielęgnacyjny miesiąca
W
końcu zdecydowałam się na zakup glinki Ghassoul i żałuję, że zwlekałam z tym
tak długo. W przypadku mojej mieszanej cery sprawdza się rewelacyjnie. Buzia
jest bardziej promienna, czystsza i przede wszystkim mniej się przetłuszcza.
Zakup miesiąca
Niekosmetyczny
Dziki Józef! Na zdjęcia i opis zapraszam pod ten link ;)
Gadżet miesiąca
Z tego posta wiecie, że stałam się posiadaczką
BeautyBlendera. Z recenzji, która pojawi się w listopadzie dowiecie się, że
teraz zaliczyć się również mogę do fanek tej gąbeczki. Dlaczego? Bo żadna inna
nie jest tak miękka, nie nakłada tak ładnie podkładu mineralnego i nie myje się
tak szybko.
Trik miesiąca
Może
część z Was o tym wiedziała, może wszyscy. Ja w każdym razie nie i dlatego do
trików miesiąca zaliczam sposób demakijażu oczu. Nasączony wacik należy
przyłożyć do powiek na kilka sekund a następnie ściągnąć makijaż ruchem do
wewnątrz oka. Jeżeli nie zmył się cały znowu przecieramy powiekę od
zewnętrznego kącika do wewnętrznego. W ten sposób nie naciągamy delikatnej
skóry dookoła oczu i zmniejszamy ryzyko szybkiego powstania kurzych łapek.
Zapach miesiąca
Surrender
z Avon to perfumy, które kojarzą mi się z gimnazjum, bo to właśnie wtedy
namiętnie ich używałam. Tak samo z resztą jak moja mama. Zapach jest bardzo
ciepły, ciężki i intensywny. Ja czuję w nim jakąś żywiczną nutę, chociaż w
gruncie rzeczy nie ma jej w składzie. Jest za to herbata, bergamotka, kaszmir,
paczula, piżmo i ambra. Zabójcza kombinacja, która mogłaby konkurować z
wysokopółkowymi perfumami. Mogłaby, bo niestety jest już wycofana, a to
ostatnia moja buteleczka ;(
Książka miesiąca
Następna
pozycja podpatrzona na blogach. Zanim zasnę to wstrząsający dramat o
kobiecie, która w wyniku ciężkiego wypadku samochodowego straciła pamięć. A
każdej nocy traci ją na nowo. Codziennie budzi się nie pamiętając gdzie jest i
dlaczego. Do tego okazuje się, że jest stara i leży w łóżku z nieznanym
mężczyzną.
Pochłonęłam
tę książkę jednym tchem i z niecierpliwością czekam na film na dvd. Tak
wstrząsającej i dramatycznej historii dawno nie czytałam.
Film miesiąca
Filmy
dwa tym razem. Za te miesiące, gdy nie pojawiło się w tej kategorii nic. Na
początek kolejna ekranizacja powieści Stephanie Meyer. Intruza trochę się
obawiałam po doświadczeniach z trylogią Zmierzchu, której ekranizacja była
absolutnie nie udana. Dlatego w przypadku Intruza najpierw obejrzałam film.
Swoją drogą naprawdę udany. Podoba mi się taka spokojne, prawie sielska wizja
przyszłości. Nikt przecież nie powiedział, że pojawienie się obcych na Ziemi
musi się wiązać z bitwą międzygalaktyczną, gdzie będziemy mieli dużo świetlnych
mieczy, szybkich pojazdów i dziwnych agresywnych stworzeń rodem z Gwiezdnych
Wojen. Fani intensywnego sc-fi mogą czuć się zawiedzeni, ale ja nie jestem. Intruz
to naprawdę porządnie zrobiony film ze swego rodzaju przesłaniem, pięknymi
krajobrazami i muzyką. W oczy może trochę kole odgrzany motyw niespełnionej i
trudnej miłości Edzia i Belli z trójkątem w tle.
Następnym
filmem jest Mam talent, czyli historia Paul’a Potts’a, czyli sprzedawcy
telefonów o wielkim sercu i głosie, który podbił serca Brytyjczyków i zwyciężył
w jednej z edycji Mam Talent. Historia ckliwa, ale prawdziwa i naprawdę warta
obejrzenia. Polecam oglądanie z napisami, bo to gratka dla koneserów
brytyjskiego angielskiego ;)
Słowo miesiąca
Schudłam. Tak, 10 kilo. Aż samej trudno mi w to uwierzyć. Łapię się na tym, że widząc na zdjęciach chude dziewczyny myślę sobie, że chciałabym tak wyglądać, a potem się okazuje, że one mają takie same wymiary jak ja.
Dobrze, że napisałaś o "Zanim zasnę", bo zapomniałam, że miałam ją przeczytać ;P
OdpowiedzUsuńNie zapominaj i szybko przeczytaj, bo jest naprawdę dobra :)
Usuńbędę musiała przeczytać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńdo mnie też ostatnio dotarł beautyblender i jest rzeczywiście bardzo mięciutki :)
OdpowiedzUsuńJa się nie spodziewałam, że polubię BB aż tak bardzo, bo przecież mam Miracle Sponge z RT. Okazuje się jednak, że są różnice pomiędzy obiema tymi gąbeczkami :)
UsuńTrik twój juz dawno znałam : ) a szminka ma śliczny kolor <3
OdpowiedzUsuńOooo książkę muszę koniecznie przeczytać, film bardzo mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńJa filmu nie oglądałam, bo najpierw chciałam przeczytać książkę. Podobno jest kilka znacznych zmian w ekranizacji :)
UsuńSzminka bardzo mi się podoba i zaciekawiła mnie ta książka. ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Książka może być ciekawa ^^
OdpowiedzUsuńKsiążka zaciekawiła mnie. I gratuluje schudnięcia! Sama zaczynam od tego miesiąca i mam nadzieję,że uda mi się trochę schudnąć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jestem z siebie bardzo dumna i trzymam kciuki za każdego, kto chce schudnąć, bo wiem, że to ciężka praca.
UsuńTricku nie znałam :) Ale na pewno wcielę w życie tę poradę!
OdpowiedzUsuńszminka, torebka i bb <3 istne cuda;)
OdpowiedzUsuń:D:D:D
UsuńTen trick z demakijażem niezły, od jutra zaczynam stosować :D
OdpowiedzUsuń