Czy warto rozbijać świnkę skarbonkę dla Bath&Body Works? cz. I

czwartek, 16 stycznia 2014 | 43 komentarze |
Wrzucam na tapetę Bath&Body Works. Mimo mojej początkowej niechęci do tej firmy zorientowałam się, że z prezentów i jakiś zakupów z ciekawości uzbierała mi się gromadka kosmetyków tej właśnie firmy – idealne do oceny w okresie wyprzedażowym. Może pomogę Wam w decyzji, czy warto rozbijać świnkę skarbonkę dla sławnego Bath&Body Works?


Jak widzicie produktów mam kilkanaście z kilku grup: balsamy, żel, mgiełki, mydełko, żel antybakteryjny i sławne świeczki. Zacznijmy od świeczek.


Na zdjęciu widać dużą świecę z trzema knotami z kolekcji świątecznej o świeżym, męskim zapachu – Sparkling Icicles, którą znalazłam pod choinką w tym roku oraz średnią świeczkę z kolekcji signature – Japanese Cherry Blossom. W zbiorach mam też małe świeczki w trzech zapachach: Blackberry Spice, Sweet Cinnamon Pumpkin i Leaves. Regularne ceny tych produktów to kolejno: 89 zł, 49 zł i 15 zł. Kupując je samodzielnie korzystałam oczywiście z promocji 3 za 2 i wyprzedaży sezonowych. Było warto? Małe świeczki to strata kasy, bo zapach jest intensywny tylko w przypadku Blackberry Spice. Średnia świeczka to zawód na całej linii. Podczas, gdy piszę tę recenzję świeczka ze zdjęcia czeka w sklepie na reklamację, bo nierównomiernie się spalała pozostawiając znaczne ilości nieruszonego wosku na brzegach i paląc się tak wątłym płomieniem, że nie czuć było zapachu. Tylko Sparkling Icicles trzyma fason! Pachnie intensywnie i spala się równomiernie wypełniając dom zapachem. Na zdjęciu zauważyć jednak możecie czarne kropki ze „strzelających” knotów. Podobno stare wersje świec czasami tak miały, ale mi to nie przeszkadza. Firma stwierdziła jednak, że warto ulepszyć świeczki i wprowadziła nowe knoty. I niestety, spotkałam się z opiniami, że świece zaczynają zachowywać się jak moja średnia Japanese Cherry Blossom – spalają się nierównomiernie, małym płomieniem i nie pachną. Mam teraz dylemat, polubiłam świece BBW, ale nie wiem czy chcę ryzykować tyle kasy na zakup wadliwej świecy za ponad 5 dych, skoro na rynku jest tak łatwo dostępne Yankee Candle.


Następne w kolejce jest kultowe już mydło w piance, w pięknym jesiennym zapachu Aspen Autumn Day. Dla mnie zapach idealny – świeży, ale ciepły i z nutką ostrości. Przywodzi mi na myśl park po deszczu. Mydełko ma fajną konsystencję i naprawdę bardzo dobrze myje (świetnie zmywa nawet mocno wodoodporne podkłady). Do tego dochodzi piękny intensywny zapach, który niestety nie utrzymuje się zbyt długo. To mogę wybaczyć, ale jest rzecz, której nie mogę – wysuszanie. Mydełko skrajnie wysusza moje dłonie. Do tego stopnia, że nie pomagają nawet sprawdzone kremy. Dłonie szczypią, pieką i łuszczą się. A ta przyjemność za 29 zł w regularnej cenie. Smuteczek, bo mydło Palmolive kosztuje mniej niż połowę tego, a nie wysusza i długo pachnie.


Pozostając w tej samej nucie zapachowej przejdę do żelu antybakteryjnego. I tu jest zachwyt na całej linii. Przepiękny, intensywny zapach idzie w parze ze świetnym zdezynfekowaniem dłoni bez pozostawiania dziwnego filmu i wysuszania (co czyniły żele z Rossmanna). Na wydajność tez nie ma co narzekać - jest naprawdę zadowalająca. W cenie regularnej kosztuje niecałe 8 zł. Dużo, ale opłaca się.

I na dzisiaj koniec tego dobrego, bo nie chciałabym Was zanudzać zbyt dużą ilością tekstu. Zapraszam Was jutro na drugą część recenzji i odpowiedź na pytanie: „Czy warto rozbijać świnkę skarbonkę dla sławnego Bath&Body Works?”.

A jakie Wy macie zdanie o opisywanych produktach? Mieliście do czynienia z którymś z nich? Jesteście zadowoleni czy zawiedzeni?

Pozdrawiam,
Kasia

43 komentarze :

  1. INFINITY BLOGczwartek, 16 stycznia, 2014

    Nie znam tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      I nic nie straciłaś :)

      Usuń
  • Natikczwartek, 16 stycznia, 2014

    Będąc we wrześniu w Warszawie skusiłam się na 2 żele - używam kilka razy dzienne i pracy i jeszcze nie wykończyłam pierwszego :D Wprost je uwielbiam i tupię nogą w złości, że w Krk BBW brak. Chętnie spróbowałabym świec, no ale jak, jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      Zawsze jakiś dobry duszek może Ci kupić i wysłać ;)

      Usuń
  • nika88czwartek, 16 stycznia, 2014

    Ja z B&BW mam jedynie balsam do ciała, który cudnie pachnie, ale niestety jego właściwości nawilżające pozostawiają wiele do życzenia. Jak kiedyś będę miała możliwość zrobienia zakupów w tym sklepie to na pewno kupię jakąś mgiełkę do ciała, bo ponoć są bardzo dobre. Czekam na II część :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      Druga część jutro, obiecuję :) O mgiełkach z resztą też będzie :)

      Używając tych balsamów często się zastanawiam gdzie to obiecane masło shea, co to ma nawilżać...

      Usuń
  • Unknownczwartek, 16 stycznia, 2014

    ja balsam i żele od nich mam i uwielbiam je za cudne zapachy mydło też posiada male jeszcze nie wypróbowalam o świecach nie słyszałam a mgiełki chciałabym zakupić

    świetne kolekcja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      Świece są moim zdaniem jednym z fajniejszych produktów od Bath&Body Works :)

      Usuń
  • N o kosmetykachczwartek, 16 stycznia, 2014

    Cóż ja skarbonkę rozbiję przed wyjazdem do Berlina, bo cóż mam wrażenie, że bez jedzenia dwa dni nie da się wytrzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      Pewnie nie i nie warto próbować :)

      Usuń
  • Anonimowyczwartek, 16 stycznia, 2014

    Ja chyba wolę rozbijać skarbonkę na inne cele np. podróże. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      Jasne, że tak! Ale są dziewczyny, które wolą kupować kosmetyki i dobrze, żeby mogły kupić coś, co im się spodoba :)

      Usuń
  • Unknownczwartek, 16 stycznia, 2014

    Muszę to powiedzieć. Bardzo, bardzo lubię B&B. Ze względu na wygląd i zapachy. A i z tego samego względu uważam, że nie warto kupować tam jak w hurtowni, bo jeden kosmetyk od czasu do czasu to aż za dość, zbyt często bardzo się nudzą. No i mydło w piance. Mam mniej problemów z dłońmi, odkąd go nie używam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      O mydle mam takie samo zdanie :) Ja z jednej strony lubię te zapachy, ale z drugiej cena jest nie adekwatna do jakości. I masz rację - nie ma co kupować tam jak w hurtowni. Chociaż ja taką mała hurtownię zaprezentowałam Wam na zdjęciu. Ale mam wytłumaczenie! Dużo z tego to prezenty!

      Usuń
  • Unknownczwartek, 16 stycznia, 2014

    Niestety nie mam dostępu do ich kosmetyków. Jak będę miała okazję, to z pewnością kupię żel antybakteryjny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      Tak, żel to dobry wybór :D

      Usuń
  • Martaczwartek, 16 stycznia, 2014

    nie miałam jeszcze nic z Bath&Body works, kusi mnie odżywka bananowa. Świece też, ale na pewno nie zamierzam tyle pieniędzy wydawać, znajdę sobie inny sposób na ładny zapach w mieszkaniu.
    Oprócz odżywki i czasem jakichś pojedynczych produktów, za bardzo mnie nie ciągnie do tego sklepu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      A odżywka bananowa to przypadkiem nie w The Body Shop? :> Nie kojarzę czegoś takiego w ofercie BBW, za to na pewno jest w TBS, ale mogę się mylić :)

      Usuń
  • Rarityczwartek, 16 stycznia, 2014

    mnie i tak nadal kuszą ich rzeczy, własnie te żele antybakteryjne. mgiełki i świece : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      Żele antybakteryjne - tak, świece - tylko duże (najbardziej się opłaca), a o mgiełkach będzie jutro :)

      Usuń
  • berrymessczwartek, 16 stycznia, 2014

    świetne rzeczy, jeszcze nic nie mam z tej firmy ale ni ukrywam, że bardzo kuszą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      Kuszą, bo są zachwalane za zapachy, ale nie wszystkie są warte zakupu...

      Usuń
  • Klaudia Kawczyńskaczwartek, 16 stycznia, 2014

    bardziej interesują mnie produkty od soap&glory, o tym bath&body works nie słyszałam ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      Mnie jakoś Soap&Glory nie kręci ;)

      Usuń
  • wavesinbluesandczwartek, 16 stycznia, 2014

    Uwielbiam zapach serii Sweet Pea <3 Miałam mydło, wodę toaletową, a teraz już drugie opakowanie mgiełki ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)czwartek, 16 stycznia, 2014

      Moim zdaniem jest ok, ale niekwestionowanym faworytem zapachowym pozostanie dla mnie Japanese Cherry Blossom :)

      Usuń
  • 0jlaczwartek, 16 stycznia, 2014

    kurcze opakowania mnie wołają :D
    zapraszam na rozdanie 0jla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  • Unknownczwartek, 16 stycznia, 2014

    Balsam pink chiffon uwielbiam :) szkoda, że nie mam dostępu do B&BW ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)piątek, 17 stycznia, 2014

      Może Bath&Body Works zdecyduje się otworzyć sklep internetowy albo sklepy firmowe w innych miastach :)

      Usuń
  • Cassieczwartek, 16 stycznia, 2014

    niestety nie mialam do czynienia z zadnym z produktów B&BW ;/ chcialam ostatnio kupic to mydelko bo slyszalam, ze sa fajne i wziela mnie chetka na wypróbowanie, ale niestety we Wrocławiu raczej nie dostane go stacjonarnie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)piątek, 17 stycznia, 2014

      Mydełko się u mnie nie sprawdziło, bo strasznie wysusza. Polecam żele antybakteryjne :) Póki co BBW jest w Warszawie, ale może zaczną otwierać sklepy tej firmy w innych miastach Polski :)

      Usuń
    2. Cassiepiątek, 17 stycznia, 2014

      no wlasnie czytalam, ale u kogos widzialam wlasnie ze polecal bardzo, dlatego wolalam sama sie przekonac ;D no mam nadzieje wlasnie ze otworza jeszcze gdzies bo kurcze kiepsko tak do Wawy jezdzic ;D

      Usuń
    3. Kasia (lifeindots.pl)piątek, 17 stycznia, 2014

      Mogliby chociaż otworzyć sklep online to już byłoby ułatwienie dla wielu dziewczyn :)

      Ja skusiłam się na mydełko, bo czytałam różne opinie - bardzo pozytywne i niekiedy negatywne (właśnie ze względu na wysuszanie). Szkoda, że tak działa na moje dłonie, bo zapach ma przepiękny...

      Usuń
  • aGwerpiątek, 17 stycznia, 2014

    Nie miałam nigdy styczności z tą firmą, ale mimo wszystko bym chętnie bym coś spróbowała. Ale jak widać nic nie jest idealnie, jeden produkt jest super, drugi trochę gorzej.. Zobaczymy co będzie dalej! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)piątek, 17 stycznia, 2014

      Ja polecam wypróbować świece - mają piękne i intensywne zapachy :)

      Usuń
Dodaj komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna