Lovely April, czyli podsumowanie kwietnia

poniedziałek, 13 maja 2013 | 4 komentarze |

Wiem, że juz prawie połowa maja, ale ciągłe problemy osobiste skutecznie uniemożliwiły mi blogową egzystencję. Po ostatnim wpisie myślałam, że będzie lepiej, a nie było. Często nie mogłam zasnąć, albo spałam źle, potem odsypiałam, przez co brakowało mi energii i chęci do czegokolwiek. Mam jednak nadzieję, że jednak teraz nadszedł spokojniejszy czas i będę mogła się skupić na sobie i blogu. Czas na przesunięte podsumowanie kwietnia i resztę opóźnionych postów :)

1.      Najlepiej wspominane
Kwiecień to dla mnie bardzo wyjątkowy miesiąc, ponieważ ja i mój chłopak obchodzimy wtedy rocznicę. W tym roku już czwartą :) Dzień po rocznicy, mój blog osiągnął zawrotną 10 – tysięczną liczbę wyświetleń, z której jestem niesamowicie dumna.


2.      Kosmetyczne zauroczenie


Kwiecień był miesiącem podkrążonych oczu, dlatego stawiałam raczej na zaakcentowanie ust. Pomagały mi pomadki Inglot z serii Colour Play numery 96 i 98. Jako dopełnienie makijażu nakładałam na policzki odrobinę różu Sleek Mirrored Pink lub Mac Cream Soda, a rzęsy pociągałam tuszem Miss Sporty Studio Lash 3D Volumythic. Kiedy oczy były w lepszej kondycji podkreślałam je kolorowymi kredkami – Sephora FlashyLiner Waterproof 08 flashy blue i Rimmel Waterproof Kohl Kajal 014 Bright Blue.

3.      Kosmetyczne rozczarowanie


Nie lubię produktów, które nic nie robią, bo mam wrażenie, że zapłaciłam za wodę demineralizowaną. Takim właśnie kosmetykiem jest Pianka oczyszczająca do mycia twarzy Clean&Clear. Recenzja wkrótce.

4.      Kosmetyczne nabycie


Obiecałam sobie większą powściągliwość w kupowaniu kosmetyków. Póki co naprawdę dobrze mi idzie, ponieważ w tym miesiącu niewiele rzeczy trafiło do koszyka. Z rzeczy potrzebnych nabyłam tusz do rzęs Miss Sporty Studio Lash 3D Volumythic  oraz serum i peeling do ciała Eveline z serii Slim Evtreme 3D. Zachcianek było więcej, ale mogę się pochwalić tym, że były to raczej drobiazgi za niewielkie pieniądze jak na przykład żółty lakier do paznokci Miss Sporty i pomadka Inglot Colour Play numer 96. Najdroższe były niebieskie kredki Sephora i Rimmel, o których pisałam tutaj.  

5.      Muzyczne uzależnienie
Nie wiem co takiego jest w tym utworze, że chodził za mną odkąd tylko pojawił się na YouTube.

Żeby jednak nie było, że jestem dziwna, to równie często słuchałam Alici Keys ;)

6.      Książkowe zaczytanie


Jeżeli chodzi o mnie to częstotliwość czytania książek jest wprost proporcjonalna do ilości problemów, dlatego w tym miesiącu przeczytałam 11 książek, w tym kilka romansideł, które skutecznie oderwały mnie od rzeczywistości.
Chciałabym Wam jednak krótko napisać o najciekawszych pozycjach i zachęcić do przeczytania. Kleo i ja. Jak szalona kotka ocaliła rodzinę Helen Brown to jedna z najpiękniejszych książek, jakie miałam przyjemność przeczytać. Spędziłam z nią wspaniały czas na zmianę śmiejąc się i płacząc. Pokochaj mnie, mamo Cassie Harte to autobiograficzna opowieść o dziewczynce, której brak miłości matki zniszczył życie. Momentami brutalna, ale bardzo poruszająca. Nauczycielka muzyki Yanice L. K. Lee to historia miłości i zdrady osadzonych w realiach wojennego i powojennego Honkongu. Książka porusza problem kolonizatorów i rdzennych mieszkańców oraz problemów z odnalezieniem się w brutalnej rzeczywistości wojny - głodu, fatalnych warunków życia, ale także różnic kulturowych w miastach pełnych różnych narodowości. Drugie życie Bree Tanner Stephenie Meyer to historia młodziutkiej wampirzycy, która miała swój niewielkich epizod w trzeciej części sagi Zmierzch. Nie jest to książka najwyższych lotów, ale podobała mi się bardziej niż cała saga. Jana ze Wzgórza Latarni Lucy Maud Montgomery jest dla mnie powrotem do dzieciństwa. Ciepła, urocza opowieść o dziewczynce, której rodzice zostali rozdzieleni przez babkę ze strony mamy, a która próbuje zrozumieć świat dorosłych.       

7.      Filmowe objawienie


O Układzie zamkniętym dowiedziałam się z programu Kuby Wojewódzkiego, który przeprowadzał rozmowę z Januszem Gajosem – odtwórcą roli prokuratora. Do kina poszliśmy w dniu premiery i definitywnie było warto. Rewelacyjne ujęcia, muzyka, aktorstwo i klimat, które perfekcyjnie ukazują patową sytuację, do której doprowadziły chciwość i nadużywanie władzy. 


Rozmowy nocą to urocza polska komedia romantyczna o kobiecie – twórcy , która tak pragnęła dziecka, że szukała dawcy w gazecie. Oczywiście znalazła również miłość ;) Historia teoretycznie tandetna, ale film jest zrobiony zręcznie i ze smakiem. Od „Rozmów nocą” zaczęłam cenić Magdalenę Różczkę i jej wyrazisty głos oraz mimikę.

8.      Kulinarne objawienie
Makaron z łososiem lub tuńczykiem i warzywami królował w mojej kuchni. Pyszności ;)

9.      Podróżowe odkrycie
Tylko na zdjęciach w katalogach wakacyjnych.

10.  Kwietniowe osiągnięcie
Lepsze odżywianie się i więcej ćwiczeń, które zaowocowały niewielkim spadkiem wagi i ilości centymetrów. Jednak to za mało i od 25 maja zaczynam regularne chodzenie na siłownię. 

4 komentarze :

  1. Martiponiedziałek, 13 maja, 2013

    ja sobie co chwila obiecuję powściągliwość zakupową i kiepsko mi idzie :P

    gratulacje z okazji rocznicy! kolejncyh szczęśliwych latek! u nas już w czerwcu 3 rocznica ślubu :) jak ten czas leci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia (lifeindots.pl)wtorek, 14 maja, 2013

      Bardzo dziękujemy ;) No czas leci jak szalony :)

      Usuń