Oto
moje trzy grosze w Jewels-szaleństwo od Golden Rose. Jolly jewels numerek 110,
czyli makowe pole.
Wkład
niewielki ze względu na zmęczenie materiału, ale na pewno pojawią się jeszcze 3
posty z lakierowymi nowościami tej firmy. Na końcu planuję też zrobić
podsumowanie i ocenę wszystkich kolorków, które mam.
Całkiem interesująco to wygląda. :-)
OdpowiedzUsuńMnie efekt trochę zaskoczył, jest dość trójwymiarowy :)
Usuńgenialny!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę ;)
Usuńfantastyczna lakier i cała ta seria <3 ubolewam że nie ma ich w moim miasteczku :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
śliczny jest ten lakier, w rzeczywistości wygląda jeszcze lepiej:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dzisiaj po raz pierwszy zobaczyłam te lakiery i są po prostu cudowne! Nie mogę się napatrzeć. Masz może kolor 115?
OdpowiedzUsuńNie, mam 116, 114, 110 i 109
Usuńmuszę je w końcu kupic :P
OdpowiedzUsuńSpiesz się, bo każda dostawa bardzo szybko się sprzedaje. Ja miałam spore problemy z zakupem...
UsuńŚwietnie to wygląda! :D Bardzo oryginalne:)
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt ;)
UsuńJest sliczny musze go koniecznie miec.
OdpowiedzUsuńPiekny. Widze go na kolejnym blogu i jestem mocno nim zauroczona...!
OdpowiedzUsuńAle fajny efekt! Taki zimowo-świąteczny.
OdpowiedzUsuńśliczny:)
OdpowiedzUsuńKupiłam dwa Jollsy i chyba na tym się narazie skończy. Twój bardzo mi się podoba, wahałam się czy też go nie dorzucić do mojej dwójeczki.:)
OdpowiedzUsuńi mnie dopadł szał na te lakiery, ten kolor jest świetny! mam nadzieję, że jeszcze dołączy do mojej kolekcji :D
OdpowiedzUsuńnie mam żadnego z tej serii ale może mikołaj przyniesie :)
OdpowiedzUsuńTeż się na niego skusiłam :)
OdpowiedzUsuń